Eksploatacja

Trochę trwało, zanim auto udało się zarejestrować. Pochodziło z Niemiec i sprzedająca nie przekazała mi wszystkich niezbędnych dokumentów, w tym najważniejszego – dowodu rejestracyjnego. Zrobiłem przegląd, opłaciłem akcyzę i kilkanaście dni czekałem na dosłanie dowodu. Było nerwowo, ale w końcu 30. marca 2022 otrzymałem tablice i miękki dowód.

marzec 2022 – ponieważ w aucie nie było gaśnicy, dokupiłem takową. Nie było też ani koła zapasowego, ani nawet zestawu naprawczego (w miejscu koła jest subwoofer), kupiłem zestaw składający się z koła dojazdowego, podnośnika, klucza i pokrowców na cały ten sprzęt. Gustownie spakowany leży sobie w bagażniku.

kwiecień 2022 – kompleksowe czyszczenie wnętrza, łącznie z praniem tapicerki, podsufitki, czyszczeniem plastików i ozonowaniem wnętrza. W aucie ewidentnie były palone papierosy i ich smród próbowano przykryć jakimś okropnym zapachem, który po zabiegach w Nico Detailing zniknął – niestety nie całkiem.

Wymiana kabinowego filtra przeciwpyłkowego (samodzielna!).

Wymiana rozrządu, paska, filtrów i oleju w silniku. Robota wspólna dwóch niezawodnych mechaników – Sebastiana i Bogdana. Dodatkowo pomiary, podpięty komputer.
Na liczniku 84 500 km.

Wymiana oleju w skrzyni biegów – na wszelki wypadek, bo ponoć był w dobrym stanie. Następna za 90 000 km. PHU „Łoboda” Marek Łoboda w Biestrzykowie.
Na liczniku 84 700 km.

maj 2022 – konieczne było prostowanie felg, na których były dotąd założone zimówki ze 159. Zadanie wykonane w Sekulski Serwis – interwencji wymagały trzy, tylko jedna z czterech była prosta.
Nowe opony założone na wyprostowane już felgi to wielosezonowe Pirelli Cinturato All Season Plus, a wymiany dokonał mój szkolny kolega Marek Gulcz.
Na liczniku 86 570 km.
Od początku nie działały spryskiwacze, był jakiś problem ze zbiornikiem płynu. Naprawił go Bogdan (Auto Puls), na którego zawsze mogę liczyć.

sierpień 2022 – naprawa dziury w tapicerce, pamiątka po papierosie poprzedniego właściciela. Koszt 150 zł, naprawione w Perfect Car.Teraz wygląda to tak:

wrzesień 2022 – dokładnie 8 września – licznik pokazał 90 000 km. Podczas powrotu z pracy w czasie burzy, gdzieś między Wysoką a Wrocławiem.

maj 2023 – wymiana oleju, filtrów, czyszczenie i uzupełnienie klimatyzacji.
Na liczniku 94 600 km.

luty 2024 – data 13 lutego na długo zapadnie mi w pamięci. W tym dniu okazało się, że Giulietta jest… kradziona. Około godziny 18 odwiedziła mnie Straż Graniczna ze… Świnoujścia. Poinformowali, że mój samochód jest kradziony – to tzw. “klon”. Po wstępnych oględzinach stwierdzili, że ma nałożony inny numer VIN, poinformowali też, że oryginał jeździ w Holandii, a mój skradziono w Niemczech. Samochód został zatrzymany, ale powierzony mi na przechowanie. Okazało się, że przesłane mi po zakupie brakujące dokumenty były sfałszowane. Jak stwierdziła pani ze Straży Granicznej, blankiety zostały skradzione w urzędzie komunikacji w Dusseldorfie. W tej chwili mam status świadka-poszkodowanego i czekam na wezwanie do szczegółowych oględzin auta i ekspertyzy biegłego. Zostałem też przesłuchany i na okazanych zdjęciach rozpoznałem kobietę, która sprzedała mi auto – posługiwała się fałszywym dowodem osobistym. W całym procederze była słupem, który za taką transakcję otrzymywał 1000-3000 zł. Pani z SG odtworzyła mi też rozmowę telefoniczną, którą odbyła ze sprzedawcą (zrobili prowokację i jednego słupa zatrzymali wraz z samochodem), w której rozpoznałem głos sprzedającego, z którym przed transakcją sie umawiałem (sam zakup finalizowałem z jego „żoną”). Wg funkcjonariuszy cały proceder był przygotowany perfekcyjnie i oszukani nabywcy nie mieli szans zorientować się, że coś nie gra.

czerwiec 2024 – parkująca przede mną pani niefortunnie przerysowała prawy przedni narożnik. Ucierpiał zderzak i odrobinę lampa. Po umyciu straty okazały się nieduże – zdrapany fragment lakieru na brzegu zderzaka. Z panią dogadaliśmy się bez angażowania stron trzecich.

sierpień 2024 – zadzwoniła do mnie pani policjantka i zaprosiła Giuliettę na badania mechanoskopijne. Potwierdziły one niestety, że samochód ma naklejony inny numer VIN. Ujawniony został prawdziwy, co potwierdziło fakt, że auto jest kradzione.

październik 2024 – wymiana akumulatora. Dotychczasowy wprawdzie działał, ale miałem co do niego pewne podejrzenia, które potwierdził niezawodny Bogdan (Auto Puls) i zajął się wymianą na nowy, podczas której dzielnie mu asystowałem.
Na liczniku 104 000 km.

grudzień 2024 – tym razem telefon od innego policjanta z wydziału kryminalnego, który poinformował mnie o konieczności zwrotu auta. Był spokojny i empatyczny, umówiliśmy się na kolejny dzień, żebym mógł zabrać z auta swoje rzeczy. Dowiedziałem się. że w sprawie aresztowane są 3 osoby i zabezpieczono majątek na 3 miliony zł.I tak 6. grudnia Mikołaj zamiast przynieść mi prezenty, zabrał samochód. Właściwie zrobiła to wrocławska policja – poniżej ostatnie zdjęcie Giulietty przed komisariatem Wrocław-Krzyki.